Dawno temu (to już 3 lata…) zrobiłam z J parking dla autek – na specjalne zamówienie J. Były wtedy wakacje, starsze dzieci wyjechały, a my siedzieliśmy w domu sami. Staraliśmy się więc jak najciekawiej spędzać czas. Tak powstał nasz parking, który wytrzymał do dziś i nadal jest w całkiem niezłym stanie! Postanowiłam, że go Wam pokażę. Co prawda wtedy, gdy powstawał, nie myślałam o blogu poważnie i dlatego zdjęcia nie są takie, jak być powinny… Mam jednak nadzieję, że dadzą one przynajmniej ogólne pojęcie o tym, jak taki parking zrobić.
***
Rzeczy, które przydały się do zrobienia naszego parkingu to:
- pokrywka z pudełka po butach
- 5 tekturowych rolek po papierze toaletowym
- tektura z większego pudła
- 2 białe kartki A4
- ołówek
- pisaki/kredki
- farby plakatowe/akrylowe
- biały korektor w pisaku
- czarny papier (niekoniecznie)
- nożyk tapicerski
- klej do papieru
- mocniejszy klej typu „magiczny” (może być klej do drewna)
- linijka
Najpierw w pokrywce zrobiłam otwór, nie odcinając jednak całkowicie wyciętego kawałka pokrywki. Ma powstać coś w rodzaju klapy.
Z dodatkowego kawałka tektury trzeba wyciąć pasek szeroki na tyle, ile ma (w węższym miejscu) wycięty w pokrywce fragment, a długi mniej więcej na szerokość pokrywki. To będzie pochylnia stanowiąca zjazd/wjazd dla autek. Musi być dopasowana tak, by autka miały swobodny przejazd. Wycięty pasek tektury należy przykleić do wyciętej w pokrywce klapy (zasłaniając ją całkowicie).
Potem przystąpiliśmy do robienia kolumn. Na białych kartkach A4 narysowałam ołówkiem paski ułożone na skos. J je pokolorował na żółto-czarno (tak chciał). Później rozcięłam kartki na 4 części każdą tak, że powstało 8 karteczek A6 – dokładnie taki format jest potrzebny, by zakryć całą powierzchnię tekturowej rolki. Na parking potrzeba 5 takich karteczek.
J smarował karteczki klejem i owijał nimi rolki. W ten sposób okleił 5 rolek.
Później mocniejszym klejem przykleił rolki do wierzchniej części pokrywki z pudełka na buty – cztery rolki w rogach i jedną pomiędzy dwoma rolkami na szerokości pudełka (stosunkowo dobrze widać to na jednym ze zdjęć poniżej, ukazującym parking od tyłu).
Następnie okleiliśmy z zewnątrz pokrywkę pudełka żółtym papierem (kolor wybierał J).
Postawiliśmy górną część parkingu na dużym kawałku tektury (40 cm x 65 cm ), żeby zorientować się, jak powinna być zorganizowana część dolna. Po konsultacji z J i uwzględnieniu jego pomysłów naszkicowałam na tekturze drogi i miejsca parkingowe.
Następnie narysowane elementy wykleiłam czarnym papierem bibułowym – znalezionym w pudełku po butach (jak wiecie, bardzo lubię wykorzystywać wszelkie śmieci!). Pozostałą powierzchnię tektury pomalowaliśmy zieloną farbą plakatową (ponieważ J bardzo chciał mieć parking jak najszybciej, do wysuszenia farby użyliśmy suszarki do włosów). Później zwykłym białym korektorem w pisaku narysowałam na czarnych elementach linie i oznaczyłam miejsca parkingowe.
Gdy to wszystko było zrobione, przykleiliśmy z J górną część parkingu na wcześniej zaplanowane miejsce.
Na koniec okleiłam pokrywkę pudełka od wewnątrz czarnym papierem (tym samym, co wcześniej ), na którym narysowałam (korektorem) miejsca parkingowe i kierunki rozjazdu. Od frontu przykleiliśmy jeszcze kawałek niebieskiego papieru, a ja oznaczyłam wjazd.
Parking był gotowy do zabawy. Kto by pomyślał, że moje stare resorówki z dzieciństwa doczekają się własnego parkingu…!
Parking od tyłu.
Dolna część parkingu pod częścią górną.
Górna część parkingu ze zjazdem na część dolną.
Zjazd/wjazd.
Miejsca postojowe na dolnej części parkingu.
Mała M od razu zorientowała się, że autka można kłaść na zjazd, żeby same jechały!
P.S. Niekonsekwencja w ustawieniu autek na zdjęciach wynika z faktu, że ciągle zmieniały one swoje miejsca postojowe (w czym, oczywiście, pomagały im małe rączki, a co ja zauważyłam dopiero po przyjrzeniu się zdjęciom w komputerze)…
***
Wskazówki:
- ponieważ nasz parking robiliśmy bez przygotowanego uprzednio planu, proces „budowy” był dość chaotyczny; myślę, że dobrze by było zrobić wszystko w następującej kolejności: 1. zrobić górną część parkingu (wyciąć w pokrywce otwór, okleić ją/pomalować, narysować szczegóły, zrobić zjazd/wjazd); 2. zrobić kolumny i przykleić je do pokrywki pudełka; 3. zrobić dolną część parkingu, uwzględniając w planie położenie części górnej (narysować i wykleić/pomalować drogi, miejsca postojowe i resztę powierzchni, narysować szczegóły); 4. przykleić część górną parkingu do dolnej; 5. dać dzieciom do zabawy!
- na górną część parkingu dobrze jest wykorzystać pokrywkę pudełka po butach z jak najwyższymi brzegami (nasze miały 6 cm); właściwie można też wykorzystać samo pudełko;
- tektura na dolną część parkingu może być większa od naszej (myślę, że nasza to minimum potrzebne do tego, by parking ze zjazdem miał sens);
- usytuowanie górnej części parkingu na części dolnej może być dowolne, ważne tylko, by zjazd miał swoją kontynuację w postaci drogi;
- zamiast wyklejać poszczególne elementy papierem, można je po prostu pomalować farbą;
- zamiast białego korektora można wykorzystać marker z farbą akrylową/olejną lub po prostu zwykłą plakatówkę i pędzel.