Mała M nie spieszy się na ten świat… Cóż zrobić, czekam dalej! A w międzyczasie – wrzucam kolejny post. Muszę wykorzystać okazję, niebawem nie będę przez jakiś czas miała tyle możliwości, żeby zajmować się blogiem. Choć oczywiście postaram się w miarę regularnie dodawać co nieco!
Dzisiaj proponuję śnieżny wpis. Za oknem od kilku dni od czasu do czasu trochę prószy, w końcu zrobiło się bardziej zimowo. Dorzucam do tego nasze śnieżynki. Pomysł na nie wykluł się podczas rozmowy z dziećmi o różnorodności kształtów płatków śniegu, gdy obserwowaliśmy przez okno sypiący się z nieba biały puch.
Oto, co jest potrzebne, by wykonać śnieżynki:
- kartki, najlepiej nie mniejsze niż A4
- papierowa taśma malarska
- linijka
- ołówek
- nożyk do papieru
- nożyczki
- farby
Kartki najlepiej przyciąć do formy kwadratu. Przyda się tu linijka, ołówek i nożyk do papieru.
Gdy kartki są już przygotowane, można przystąpić do dalszej pracy. Teraz należy nakleić taśmę malarską tak, by stworzyć z niej wzór płatka śniegu. Pole do popisu jest tu wielkie przecież każdy płatek śniegu ma inny kształt – można więc dać się ponieść kreatywności i stworzyć dowolne śnieżynki, o bardziej lub mniej skomplikowanych wzorach.
Tak zrobił to J:
A tak Z:
A tu kilka naszych śnieżynek już wyklejonych, czekających na…
…malowanie. Teraz kolej na użycie farb. Należy zamalować całą powierzchnię kartki, z naklejoną na niej taśmową śnieżynką włącznie. Z zdecydowała się na kolor niebieski:
Gdy całość jest już pomalowana, trzeba poczekać, aż farba dobrze wyschnie. Potem można przystąpić do odrywania znajdującej się na kartce taśmy:
Ponieważ znowu byłyśmy z Z niecierpliwe i chciałyśmy jak najszybciej zobaczyć efekt pracy, zaczęłyśmy zrywać taśmę z jeszcze mocno wilgotnej kartki. Nie przyniosło to dobrego skutku. Taśma zaczęła schodzić razem z kartką, przez co musiałyśmy ogromnie uważać, żeby jak najmniej uszkodzić pracę. Udało się nam nie zrobić w kartce dziury, jednak w niektórych miejscach taśma zdarła małą warstwę kartki, niszcząc również gdzieniegdzie zarys śnieżnej gwiazdki…
Jak zwykle, Z znalazła sposób na to, żeby uratować nadszarpniętą pracę – zamalowała farbą uszkodzone miejsca:
To końcowy efekt jej pracy:
Przydatne wskazówki:
- szerokość taśmy malarskiej jest dowolna, chyba najlepiej sprawdza się jednak ta jak najcieńsza; my użyliśmy taśmy szerokiej na cm; dodatkowo rozcięłyśmy ją z Z wzdłuż na pół, żeby uzyskać cieńsze paski; to, jak szerokiej taśmy dobrze jest użyć, uzależnione jest także od formatu kartki, na której będzie się wyklejać śnieżynkę – im większy format, tym taśma może być szersza;
- oczywiście można użyć kartki w dowolnym formacie, najlepiej sprawdza się jednak nie mniejsza niż A4; my użyliśmy formatów A4 i A3, przy czym z taśmą o szerokości cm lepiej pracowało się na tym drugim formacie; analogicznie do poprzedniego punktu: najodpowiedniejszy format kartki zależy od szerokości używanej taśmy;
- taśmę należy odrywać dopiero wtedy, gdy kartka po malowaniu całkiem wyschnie – inaczej praca może się łatwo zniszczyć, o czym napisałam powyżej;
- na podstawie doświadczenia wiem już, że do takiej pracy należy użyć innego papieru niż zwykły blok rysunkowy; wydaje mi się, że poza wilgotną kartką również zły papier przyczynił się do tego, że zdzierana taśma nadszarpnęła pracę; papier powinien być grubszy; myślę, że dobrze sprawdziłby się blok techniczny albo papier akwarelowy; na pewno jeszcze będziemy eksperymentować z tą techniką – będę więc na bieżąco donosić o rezultatach naszych zmagań z materiałem!
