Czy wiecie, że dziś jest Dzień Pluszowego Misia?
Choć święto to ustanowiono 15 lat temu, ja dowiedziałam się o nim całkiem niedawno, bo dopiero w zeszłym roku. Właśnie na 25. listopada dzieci miały przynieść do szkoły jak najwięcej pluszowych niedźwiadków wszelkich gabarytów – taki konkurs, która klasa przyniesie więcej misiów. W tym roku mieli konkurs na najmniejszego i największego misia. Pochwalę się, że w kategorii najmniejszego misia wygrał Kuba, który o milimetr pobił bardzo niezadowoloną z tego faktu Zosię… Obydwoje, z własnej inicjatywy, zrobili maleńkie misie – Zosia z silikonowych kulek (wypełniacza do poduszek/pluszaków), a Kuba z filcu. Bardzo lubię te ich pomysły!
W domu natomiast urządziliśmy misiom – z okazji ich dnia – małą sesję fotograficzną. Spośród mnóstwa pluszowych niedźwiadków, jakie mamy, wybraliśmy te, którymi ostatnio bez przerwy bawi się Marysia.
Taka sesja fotograficzna dla misiów to świetna zabawa! Przy okazji jest to niezły sposób na remanent wśród pluszaków. Zwierzaki są docenione, dzieci szczęśliwe. A gdy któregoś dnia przyjdzie się rozstać z większością przytulanek (nie ukrywajmy, choć jeden czy drugi miś zostanie zatrzymany na pamiątkę, to ten moment w końcu kiedyś nastąpi), dzieciakom nie będzie aż tak bardzo żal się z nimi pożegnać!