Na pewno znacie te fajne piłeczki z kolcami, dostępne niemal w każdej wielkości. Od dawna miałam ochotę wykorzystać je w niekonwencjonalnym celu. Mianowicie, do naszych artystycznych poczynań. Pomyślałam, że to świetne zajęcie dla dzieciaków, takie turlanie zamoczonych w farbie „jeżyków”. Nie myliłam się! Do tego efekt malowania piłeczką z kolcami też jest niczego sobie – powstają całkiem ładne abstrakcyjne obrazki!
Wszystko, co jest potrzebne do malowania piłeczką z kolcami, to:
- piłeczka z kolcami (my użyliśmy tych małych do masażu; dobrze, jeśli piłeczka jest z lekko elastycznego materiału),
- farby plakatowe,
- głęboki talerz (po jednym na każdy kolor farby),
- papier (my użyliśmy zwykłego do drukarki),
- podkładki do malowania.
Zanim dacie dzieciom do ręki piłeczki, zabezpieczycie powierzchnię, na której będą malować. Podkładki do malowania mogą nie wystarczyć, szczególnie w przypadku tych najmłodszych maluchów. Dobrze jest więc położyć na stole na przykład ceratę, czego ja nie zdążyłam zrobić, bo dzieci same zorganizowały sobie malowanie…
Jak już pole działania będzie zabezpieczone, pora przygotować farby. Niech dzieci wybiorą kolory, jakich chcą użyć do malowania kolczastą piłeczką (u nas zarządzał tym Kuba, pomieszał nawet farby, by uzyskać pożądane kolory). Jak już się zdecydują, na głęboki talerz (testowaliśmy też trochę głębsze miseczki – nie sprawdziły się) trzeba nałożyć trochę farby i rozcieńczyć ją lekko wodą (nie za bardzo – tak, żeby była płynniejsza od tej w słoiczku/tubce, ale żeby nie kapała). Najlepiej przygotować dwa-trzy kolory, każdy na osobnym talerzu.
Teraz już można dać dzieciom piłeczki z kolcami – niech malują! Wystarczy, że będą zamaczać piłeczkę w przygotowanej farbie i potem toczyć ją po kartce. Zapewniam, że jest to super zabawa nie tylko dla najmłodszych!
Przyznaję, jest to zajęcie, po którym trzeba trochę posprzątać… Szczególnie, gdy za takie malowanie zabierają się te młodsze dzieci… U nas Marysia (2.5 lat) zaczęła badać farbę palcami, wygrzebując ją spomiędzy kolców piłeczki, potem zabrała się za malowanie piłeczką i palcami, w końcu porzuciła piłeczkę i cała wysmarowała się farbą jak kremem… Skończyło się na kąpieli!!! W przypadku starszych dzieci nie jest tak przebojowo. Tak czy owak, zdecydowanie warto spróbować malowania kolczastymi piłeczkami!
Malując piłeczkami z kolcami można uzyskać różne efekty.
Kropki, kreski, ślady pojedyncze i zagęszczone, zlewające się w plamy, wyraźne lub rozmyte…
Jeśli farba będzie zbyt rzadka, lub gdy będzie jej na piłeczce zbyt dużo, spłynie na kartkę tworząc plamy.
Lekko toczona piłeczka zostawi na kartce kropki, mocniej przyciśnięta – kreseczki.
Piłeczka świeżo zamoczona w farbie zostawi wyraźne ślady. Im dłużej będzie się ją toczyć, tym zostawiane ślady będą delikatniejsze, jaśniejsze, rozmyte.
Jeśli do malowania użyje się kilku kolorów, jeden po drugim, mogą się one pomieszać – dlatego warto wybierać takie, które po połączeniu ze sobą nie dają brudnego koloru. Można też poczekać, aż jedna warstwa wyschnie i dopiero wtedy malować następnym kolorem.
Ogólnie malowanie piłeczkami z kolcami to przede wszystkim nacisk na sam proces! Na pewno to on będzie dla dzieci najatrakcyjniejszy!
Poniżej rezultaty naszej zabawy.