Kolażowe serca na Walentynki

W ramach walentynkowych działań artystycznych zrobiliśmy w tym roku kolaże. Oczywiście w kształcie serca, a jak!

Projekt jest zupełnie nieskomplikowany, choć nieco czasochłonny i wymaga pewnej dozy cierpliwości. Mimo to nadaje się też dla tych całkiem małych dzieci (mam na myśli młodsze przedszkolaki). Śmiało, próbujcie!

Wszystko, co użyliśmy w naszej walentynkowej zabawie plastycznej to:

  • kolorowe gazety
  • nożyczki
  • blok techniczny (kolor dowolny) lub cienka tektura (np. tył z bloku rysunkowego lub innego)
  • klej (najlepiej w sztyfcie)
  • ołówek

Najpierw Kuba i ja wyszukaliśmy w gazetach kolorowe fragmenty zdjęć, które pocięliśmy na niewielkie, nieregularne skrawki.

Później na przyciętych do kwadratu kartkach formatu A4 narysowałam ołówkiem kontur serca (wycięłam jedno serce ze starej kartki papieru i użyłam go do odrysowywania kolejnych jako szablonu). Użyliśmy białego i czarnego bloku technicznego oraz tylnej tekturki z jednego z tych bloków.

Potem zaczęło się wyklejanie. Każdy wybierał takie wycinki, jakie mu się podobały i przyklejał je (klejem w sztyfcie) na swojej kartce. Celem było wypełnienie skrawkami papieru całego serca. Pracowało nam się bardzo przyjemnie!

Kuba najpierw wykleił takie serducho…

…po czym przystąpił do realizacji swojego pomysłu – to znaczy wyklejenia serca powycinanymi z gazet literami (które musiał najpierw sam powycinać, bo przygotowane mieliśmy tylko kolorowe skrawki).

Efekt poniżej.

Zosia postawiła zdecydowanie na kolor, ale też i na fakturę. Wybierała przede wszystkim skrawki nie w jednolitym kolorze, a takie, na których coś się działo – pocięte zdjęcia malin, truskawek, trawy…

Skleiła z tego takie serce

Jacek uderzył w tonację niebiesko-zieloną. Najpierw bardzo starał się przyklejać wycinki równo, na końcu jednak nie starczyło mu cierpliwości i poprzyklejał je trochę inaczej!

Ja zrobiłam dwa serca (bo fajnie mi się siedziało z Kubą, który najbardziej ze wszystkich wciągnął się w kolażowanie!).

Jedno takie…

…a drugie takie. Zdjęcie jest trochę mylące. Jak robiłam zdjęcia gotowych prac, Marysia porwała to serce i zaczęła udawać, że je wykleja. Sama swojej pracy nie chciała jeszcze zrobić (co, moim zdaniem, wcale nie wyklucza możliwości robienia tego projektu z dwulatkiem).

Zrobiliśmy w sumie sześć serc. Nie powstało ich więcej, bo wycinanie z gazet okazało się większą atrakcją. Nasz walentynkowy projekt stał się wielką inspiracją do tworzenia kolaży innego typu… Takie zwroty akcji są bezcenne! Najbardziej lubię właśnie to, że nigdy nie wiadomo, co z jakiego projektu może wyniknąć!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.