Modelina termoutwardzalna należy u nas do jednych z podstawowych materiałów plastycznych. Dzieci bardzo lubią z niej tworzyć przeróżne rzeczy. Co jakiś czas w piekarniku ląduje kolejna porcja modelinowych nowości.
Niedawno Z ulepiła figurkę dinozaura (ok. 5-6 cm wysokości). Był to urodzinowy prezent dla kolegi, który interesuje się prehistorycznymi gadami.
Był to w pełni autorski pomysł Z. Nie byłam nawet świadkiem powstawania dinozaura, zobaczyłam go dopiero, jak był gotowy – nie zrobiłam więc zdjęć Z przy pracy.
Ponieważ musieliśmy upiec figurkę według wskazań na opakowaniu modeliny, udało mi się, mimo kiepskiego światła, uwiecznić na zdjęciu dinozaura w czeluściach piekarnika…
Jak się dowiedziałam, dinozaur w całości miał być wykonany z jasnozielonej modeliny. Ponieważ Z zabrakło tego koloru, do ulepienia korpusu i ogona użyła modeliny ciemnozielonej.
Dinozaur otrzymał nawet specjalną podstawkę z napisanym na niej imieniem kolegi Z. Plusem podstawki jest to, że nie stanowi ona integralnej części figurki. Można więc postawić na niej dinozaura (i odstawić na biurko czy półkę), ale można też bawić się nim bez podstawki.
Uważam, że Z miała świetny pomysł, żeby dać koledze na urodziny samodzielnie wykonany prezent. Owszem, mogliśmy kupić plastikowe/gumowe figurki dinozaurów – ale takich chłopiec pewnie ma wiele i mogliśmy kupić coś, co już ma. Natomiast co do modelinowej figurki ulepionej przez Z była pewność, że będzie to prezent niepowtarzalny.
Co prawda Z bała się, że jej dinozaur może się koledze nie spodobać… ale jak już dała prezent, okazało się, że jest dokładnie odwrotnie!
