Już po Bożym Narodzeniu…
Świąteczny klimat jeszcze się jednak utrzymuje, dlatego pokażę wam aniołki, jakie zrobili K, Z i J.
Aniołki z tekturowych rolek to nic nowego, jako dziecko robił je chyba każdy… Na pewno też można takie aniołki znaleźć w Internecie. Mimo to przedstawię Wam nasze. Bo przecież i tak każdy aniołek jest inny – tak jak dzieci, które je robią. Podoba mi się to, że ile aniołków by się nie zrobiło, wszystkie – choć podobne – zawsze będą od siebie tak bardzo różne!
Ponieważ sposobów na zrobienie aniołka z rolki jest wiele (i każdy jest dobry!) – nie będę demonstrowała, jak robiliśmy nasze. Pokażę je, a na końcu tego wpisu podam ogólne wskazówki, jak zrobić aniołki podobne do prezentowanych tutaj.
Poniżej znajdziecie aniołki, które w tym roku zrobili K (pierwszy i trzeci) i Z (drugi).
A tutaj aniołki K i Z sprzed 3-4 lat…
I jeszcze dwa tegoroczne w wykonaniu J…
Anielskie skrzydła zrobiliśmy z zepsutych odpustowych wiatraczków.
Wskazówki:
- na rolkę po papierze toaletowym trzeba przykleić sreberko/papier kolorowy (my użyliśmy papieru z brokatem, staniolu i… sreberek po czekoladzie!);
- z kartki (najlepiej sztywnej – np. z bloku technicznego) trzeba wyciąć kółko (można je wcześniej odrysować od rolki, z której robi się aniołka), narysować na nim aniołkową buzię, a potem nakleić na rolkę tak, by połowa kółka wystawała nad rolkę;
- włosy można zrobić na różne sposoby i z wielu różnych materiałów; my użyliśmy sprutej materiałowej wstążki (aniołki z różowymi włosami), kawałków starej plastikowej wstążki skręconych w sprężynki-loki (aniołki J), sizalu splecionego w kucyki/warkoczyki (aniołki K); jednemu aniołkowi Z po prostu dorysowała włosy pisakiem; wszystkie te materiały przytwierdziliśmy do papierowego kółka-buzi za pomocą zszywacza do papieru (tutaj trochę pomogłam dzieciom); nic nie szkodzi, że zszywki są widoczne – wyglądają jak spinki do włosów!
- niektóre aniołki doczekały się dodatkowych ozdób – m. in. kwiatka we włosach, doklejonej na rolce-sukience kokardki (i kwiatek, i kokardka odprute z jakichś starych rzeczy) czy innego elementu (po prostu wyciętego z papieru/sreberka i naklejonego na sukienkę);
- na koniec doprawiliśmy aniołkom skrzydła; jak napisałam wyżej, zrobiliśmy je z elementów starych, zepsutych wiatraczków kupionych kiedyś na odpuście; wiatraczki były plastikowe, elastyczne, do tego całe skrzące – materiał idealnie nadał się na anielskie skrzydła! Wiatraczki po rozłożeniu miały kształt przypominający skrzydła, trzeba było je tylko trochę przyciąć, ewentualnie wymodelować; na sam koniec za pomocą zszywacza przymocowałam wycięte skrzydła do rolki (zrobiłam to ja, nie dzieci, gdyż trudno było przebić się zszywkami przez kilka warstw: tekturę i plastik) – i aniołki były gotowe!