Zabawa Małymi Rzeczami to dla moich dzieci jeden z najlepszych sposobów na spędzanie czasu. Oczywiście Małe Rzeczy potrzebują domków. W związku z tym mamy ich już kilka rodzajów na koncie naszych plastycznych poczynań. Kiedyś na pewno zaprezentuję je tu wszystkie, a dzisiaj proponuję domki z plastikowych butelek. Zaczynam od nich, bo – w porównaniu z innymi – najłatwiej jest je zrobić, są najmniej czasochłonne, a do ich wykonania potrzeba najmniej materiałów. Do tego są bardzo praktyczne – po pierwsze, łatwo jest je przenosić; po drugie – można je umyć bez obawy, że się zniszczą. Przy tym wszystkim są, moim zdaniem, bardzo efektowne – nawet w tej minimalistycznej wersji (to nasza ulubiona!), bez żadnych dodatków w postaci naklejek czy malowania.
Rzeczy potrzebne do wykonania domków to:
- plastikowe butelki
- ostry nożyk
- cienki marker albo pisak (niekoniecznie)
Na nasze domki wykorzystaliśmy pojemniki po samochodowym płynie do szyb (jak ten poniżej). Nadały się idealnie, bo ze względu na dość gruby plastik są trwałe. Użyliśmy butelek mniejszych (wysokość: 21 cm) i większych (wysokość: 27 cm).
Zanim zaczęłam robić domki, porządnie przepłukałam butelki. Oczywiście nie udało mi się wymyć ich w środku. To zrobiłam dopiero, jak były już gotowe – wymyłam je bardzo dokładnie płynem do naczyń i wypłukałam. Było to konieczne, gdyż w butelkach był na pewno szkodliwy dla dzieci płyn. Przy okazji mycia usunęłam z butelek etykietki.
Samo wykonanie domków nie jest trudne. Wszystko, co trzeba zrobić, to za pomocą nożyka wyciąć w butelkach otwory. Oczywiście musi wykonać to osoba dorosła, ostrym nożykiem bardzo łatwo jest się skaleczyć. Ja przy wycinaniu okien improwizowałam, każde zrobiłam inne, a kształty pojawiały się w trakcie wycinania.
Nasze domki od frontu wyglądają tak:
A tak prezentują się z boku:
Z jednej strony każdej butelki wycięłam prawie całą płaską powierzchnię – ten duży otwór ma ułatwiać dzieciom zabawę (prościej jest wsadzić do domku np. ludzika i manewrować nim):
Takie domki idealnie nadają się do zabawy w ogrodzie.
Można je też zabrać do parku czy na plac zabaw do piaskownicy. Butelkowy uchwyt znakomicie nadaje się do przenoszenia domków.
Wystarczy jeszcze kilka figurek, ulubiony miś czy lalka (byle nie za duże – muszą się zmieścić w domku) i świetna zabawa gwarantowana!
Uwagi:
- jak już wspomniałam – trzeba uważać przy wycinaniu otworów w butelkach, szczególnie, gdy plastik jest gruby; na pewno nie jest to czynność, którą mogą wykonać dzieci!
- jeśli plastik, z którego wykonane są butelki, jest bardzo gruby – otwory należy wycinać stopniowo: trzeba delikatnie zarysować nożykiem linię cięcia i po niej każdym następnym razem przesuwać nożykiem mocniej, aż do momentu, kiedy plastik zostanie przecięty;
- jeśli ktoś nie czuje się pewnie w improwizowaniu kształtów okien w trakcie ich wycinania, może też najpierw narysować je na butelce, a potem prowadzić po zaznaczonych liniach nożykiem; pozostałe po markerze ślady można usunąć za pomocą spirytusu albo zmywacza do paznokci;
- wycięte otwory nie są ostre, nie zagrażają więc bezpieczeństwu dzieci (K, Z i J bawią się domkami już długo i nigdy się nimi nie skaleczyły); bardzo ostre są natomiast fragmenty plastiku, które zostają po wycięciu okien, dlatego dobrze jest usunąć je po wykonaniu domków;
- etykietki z butelek najlepiej jest usunąć przed przystąpieniem do wycinania okien; jeśli po oderwaniu etykietek na butelkach zostają ślady z kleju, należy usunąć je spirytusem/zmywaczem do paznokci;
- do zrobienia domków można użyć innych butelek, na przykład po płynie do prania albo po mleku (oba rodzaje wypróbowałam, nadają się świetnie); najlepsze są te z nieco grubszego plastiku;
- zakrętki można oczywiście zostawić na butelkach; my je odkręciliśmy – otwór służy jako komin, a ten nie może być przecież zatkany!
- domki można ozdobić (np. naklejkami z kwiatkami bądź z innymi motywami, albo elementami wyciętymi z samoprzylepnego papieru kolorowego; można też narysować na nich coś kolorowymi markerami).